Starszy pan przed teleskopem obserwuje kobietę z naprzeciwka, która rozbiera się przed lustrem. Zna jej rozkład dnia, każdy skrawek ciała- pierwsze wrażenie obsesyjnego acz poukładanego zboczeńca ma nas nie opuszczać aż do ostatniej kropki tej powieści. Nie wzruszy nas otoczka jego erudycji, kunsztu dziennikarskiego, odwagi wolnego słowa ani wspomnień matki kładącej go spać w gumowych rękawiczkach a potem porzucającej syna i ojca. Uderza obiektywizm autora, sprowadzanie każdej postaci do jej pierwotnych instynktów. Cała ocena bohaterów i motywów ich postępowania spoczywa na czytelniku, który podświadomie czuje się odpowiedzialny za rozwój zdarzeń. Może dlatego łapczywie pochłaniamy kolejne zdania żeby dotrzeć do końca i natychmiast zacząć czytać od nowa…..
...Continua